Noc spokojna. W dzień sporadyczny obstrzał granatnikami. Pomoc przyszła. P. Katarzyna Peszyńska dostała 10 kg pszenicy i 20 jęczmienia na kuchnię, a p. J. Peszyńska dostała 10 kg pszenicy na ten sam cel. Kocioł wspólny uratowany — nie będzie głodnych. Jaka ulga. Dostają rano i wieczór kawę, w poł[udnie] zupę. Jakoś przeżyć można.
Ciągle pogodnie i ciepło — z przerażeniem myśli się o chłodach i deszczach. Co wtedy — a koniec jest wciąż mirażem.
Dziś duże powodzenie — nasze na Mokotowie i podobno sowieckie koło Grójca. Czy to skróci [słowa nieczytelne]. Znów pochowano kobietę.